Polska służba zdrowia

Czy spotkaliście kiedyś miłą pielęgniarkę? Od 2 dni odwiedzam z mamą chorą babcię w szpitalu. Po badaniu lekarz zabronił jej jeść, brać leki przez 2 godziny, przez cały dzień nikt do niej nie zajrzał, babcia cukier na poziomie 17 przy cukrzycy, nie ma siły się podnieść, gorączka 37°. Nie wspominając o oburzonych pielęgniarkach, które mają o wszystko pretensje, jedna z nich przez 5 minut nie mogła uwierzyć własnym uszom, gdy poprosiłdm ją o maseczkę jednorazową (miała przy sobie wózeczek na którym leżało ich z 200) lub inna pielęgniarka, która wygania nas z sali, podczas gdy rozpakowywaliśmy rzeczy babci, która jak wyżej wspomniałem nie miała siły wstać. Mama zapytała, czy jeśli wyjdziemy to pielęgniarka jej pomoże, w odpowiedzi otrzymaliśmy jakieś mruczenie pod nosem po czym wyszła. W jakim celu zostawać pielęgniarzem, jeśli nie chcesz nikomu pomagać i tylko chodzić naburmuszonym na cały świat? Rozumiem, że pewnie płaca nie zadowala, praca jest ciężka i ciągłe odwiedziny mogą przeszkadzać ale jeśli nikt przez cały dzień nie potrafi zajrzeć ani się zająć babcią to jak możemy nie przyjeżdżać? Czy Ci ludzie obejrzeli doktora House i stwierdzili, że od tego momentu w pełni bazują swój charakter na jego postaci? Też raczej nie bo House pomimo swojej cynicznej otoczki pomagał ludziom, był chujem ale dobrym w tym co robił.